niedziela, 23 lutego 2014

Mały update

Z nowości:

1. pęcherzyk prawie pękł (wyglądał jakby zaczynał pękać)
2. Ucieszyłam się jak cholera
3. Zrobiłam test w 25 dc, wyszła cieniusieńka druga kreska
4. Następnego dnia dostałam okresu.


Nie poddaję się!! Mam w głowie mini Ewę Chodakowską, która krzyczy: "dasz radę, wytrzymasz, uda ci się"!!

sobota, 8 lutego 2014

OD NOWA POLSKA LUDOWA!

Trochę mnie nie było, co?

Właśnie mija pół roku odkąd zaczęłam nową pracę. I mogę z całą stanowczością stwierdzić, że to była zmiana na plus. Realizuję się w tym co robię, daje mi to sporo satysfakcji. Znalazłam w nowej firmie nową bliską koleżankę. Ona też ma PCO! Wspieramy się nawzajem - znalazł się wreszcie ktoś kto mnie rozumie!
Jest tylko jeden minimalny, malusieńki minusik mojej pracy...nie mam na nic czasu. Serio. Na NIC.

Do rzeczy:
Zaczęliśmy się znowu starać (FANFARY!). Przepracowałam już tyle w nowej firmie, że z czystym sumieniem mogę zachodzić. Co oczywiście nie jest i nie będzie proste. 

Jestem właśnie w trakcie pierwszego ponownego cyklu z CLO. 1/2 tabletki od 3 do 7 dnia cyklu. Schemat się niestety powtarza: pęcherzyk pięknie urósł. Zastrzyk z Ovitrelle...i dupa. Nie pękł. Jestem dzisiaj w 13 dniu cyklu. Przedwczoraj pęcherzyk miał 31mm. Nie mam już złudzeń - on nie pęknie. 

Ale na nowo wstąpiła we mnie nadzieja: skoro moje jajniki są na tyle uprzejme, że odpowiadają na stymulację CLO, to może w końcu zmuszą się do tego żeby "pęknąć" ten pęcherzyk? Mój lekarz jest dobrej myśli. W następnym cyklu trochę zmienimy strategię, o czym będę was informować.

Trzymajcie się ciepło!!
Eh...nie mogę doczekać się wiosny!