poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Na rozstaju

Pojawił się u mnie w życiu kolejny dylemat natury egzystencjonalnej.

Od września zaczynam nową pracę. Jest lepsza, ciekawsza i dobrze płatna. Z jednej strony bardzo się cieszę, bo to dla mnie ogromna szansa, ale mam również spore wątpliwości. Czy powinnam dalej intensywnie starać się o dziecko, czy poczekać pół roku? 
Nie chcę już czekać ani chwili dłużej, bo i tak staramy się już bardzo długo, a młodsza się nie robię. No ale z drugiej strony co będzie jeśli zajdę w ciążę od razu, w trakcie 3-miesięcznego okresu próbnego? Istnieje ogromne ryzyko, że nie przedłużą mi umowy, a nawet jeśli to zrobią, to będę postrzegana w pracy jako ta, która "podpisała umowę i od razu zaszła". Nikt się mnie nie będzie pytał ile się starałam. Nikogo nie będzie interesowało, że leczę się na niepłodność. Wyjdę na zwykłą "łapaczkę okazji". A ja naprawdę cieszę się z tej pracy...

Ale jak myślę o odwlekaniu w czasie mojego zajścia i o braniu znowu tabletek antykoncepcyjnych to cały mój organizm krzyczy nieeeeeeeeeeeee!!!

Takie problemy młodej kobiety w zawodowym świecie.

Dzisiaj 24dc. Jeszcze kilka dni i dostanę okresu. Potem USG żeby sprawdzić moją "ukochaną" prawojajnikową torbiel. Oby se poszła precz.

1 komentarz:

  1. hej, jesteś tam? jak nowa praca?
    jeśli mogę Ci coś poradzić to pamiętaj, że Twoje życie prywatne jest ważniejsze od nawet najlepszej pracy. Nie zwlekaj ze staraniami, wiesz przecież jak trudno zajść w ciążę... Może się uda w kolejnym cyklu, ale możliwe, że zajmie to jeszcze kilka cykli. Ciesz się nową pracą, ale nie ustawajcie w staraniach.

    OdpowiedzUsuń